... albo mają dość harmidru i rwetesu. Czytelny, przewidywalny, ładny obraz. Ktoś z kosą się kręci w
naszym cieniu cały czas, i większość życia robimy wszystko by to zagłuszyć. My odejdziemy, a świat
nawet nie kichnie z wrażenia i wszystko potoczy się dalej.
A Edyta Sewruk, reżyser, jest wrażliwą kobietą.
Temat ciekawy, dobra praca kamery, dźwięk przyzwoity, a do gry aktorów nie można mieć wielu zastrzeżeń. Niestety, gdyby film trwał 15 minut, a nie 30, to byłby ciekawszy. Historii zwyczajnie nie starczyło przez co obraz został na siłę wydłużony do założonych 30 minut. Szkoda, bo przez taki zabieg zdążył mnie znużyć.