Nie rozumiem tak niskiej oceny jego roli, genialny aktor.
Ja uważam, że ten aktor zasługuje na jakąś nagrodę, bo naprawdę świetnie gra postać i jej etapy w życiu.
Zgadzam się całkowicie. Jedna z najlepiej zagranych ról w serialu. Za ostatni odcinek wielkie brawa dla niego.
Postać serialowa króla Viserysa przebiła książkowy pierwowzór wyraźnie. Niesamowite ile wyciśnięto z tej postaci w serialu. Duża w tym zasługa zarówno aktora i scenarzystów. Nadali Viserysowi głębi i człowieczeństwa. Postać tragiczna.
O, tak, Paddy zmiótł wszystkich dzisiaj swoją grą aktorską. Czekałam cierpliwie na ujawnienie się wewnętrznego smoka w Viserysie i się doczekałam. :) Wiedziałam, że to gdzieś w nim drzemie (były już przebłyski w poprzednich odcinkach), a w tym odcinku ujawniło się w pełni. Ten odcinek tylko potwierdził fakt, że Viserys jest moją ulubioną postacią z Hotd. Poza tym, polecam inne role Paddy'ego, to jeden z najlepszych aktorów, których miałam okazję oglądać.
Nie tylko w tym odcinku. Tutaj mieliśmy "ukoronowanie" pod względem aktorskim, ale jego gra przez cały sezon to absolutny top. Dosłownie nie ma się do czego przyczepić. To w jaki sposób ukazany został Viserys, na ilu poziomach ta postać wybrzmiewa, to jest prawdziwy popis aktorstwa i przy całym szacunku do kapitalnej roli Smitha, Paddy to jednak półeczka wyżej.
Całkowicie się z Tobą zgadzam! Wszyscy zachwycają się grą Matta, a według mnie jak na fakt, iż jest bardzo dobrym aktorem, w roli Daemona Matt się nie popisał. Tak jakby nie wiedział, do końca, jak zbudować tę postać. Być może się narażę wielu osobom, ale książkowy Daemon był znacznie bardziej charyzmatyczny. Natomiast Paddy w roli Viserysa zdecydowanie góruje nad Mattem, widać wyższą klasę aktorską mimo tego, że rola Matta jest bardziej "widowiskowa".
Ten aktor pokazał, że nie jest potrzebne CGI, żeby zrobić dobre show. Wystarczy zrobić odpowiednią podbudowę do sceny zwykłego przemarszu starego człowieka, którego ciało już mu nie służyło. To moja ulubiona scena z całego odcinka zwieńczona pomocą Daemona. Naprawdę można się było wzruszyć.
To nie gra aktorska tylko charakteryzacja. Gra aktorska jest poprawna, tak jak wskazuje ocena tego aktora na filmweb (juz i tak podbita przez fanatykow serialu), ale nie trzeba geniusza zeby leżeć w pełnej charakteryzacji i jęczeć. Nazywanie tego geniuszem to gruba przesada.
Ósmy odcinek zostanie ze mną na długo, właśnie dzięki genialnemu aktorstwu Considine'a. Czułem szczerą mękę w jego gestach, ból w każdym ruchu, permanentnie otwarte z przemęczenia usta. Ten facet widział w swoim życiu śmierć, nie da się tego zagrać bez dogłębnej wiwisekcji procesu odchodzenia.
Zgadzam się całkowicie! Wręcz czułam ten ból Viserysa, cierpienie, ale i współczucie, litość wobec niego, momentami zażenowanie, że oglądam go takiego wyniszczonego, żywego trupa wręcz. Wszystko w tej postaci i jego trudnym umieraniu było absolutnie bezbłędnie zagrane.
Moim skromnym acz słusznym zdaniem aktor Paddy Considine powinien dostać Oskara za tą rolę, zwłaszcza za epitafium ósmego odcinka. Jeśli ktoś ma inne zdanie to znaczy ze nigdy nie widział konającego człowieka. Ta kreacja jest wybitna.
Przyznam, że od już od samego początku serialu gra Paddy Considine’a zrobiła na mnie pozytywne wrażenie - jednak żeby uznać ją za rewelacyjną brakowało mi tej „kropki nad i” po części zasugerowałem się również przeciętną oceną widzów. Teraz nie mam żadnej wątpliwości co do tego, że rola Viserysa I to jedna z najbardziej przejmujących i tragicznych kreacji w historii seriali telewizyjnych. Od wczoraj nie mogę dojść do siebie po tym co zobaczyłem. Takiego nagromadzenia emocji nie doświadczyłem już od dawna. Ktoś powie, że to tylko serial ale czytając komentarze widać, że nawet najbardziej twarde osoby wymiękły przy tym co zaprezentował Considine. Osobiście przychylam się do zdania Georga Marina i uważam, że za tą mistrzowską rolę należy się Paddiemu nagroda Emmy.
Ten odcinek w ogóle był doskonały, czuło się inspirację najlepszymi wzorcami BBC "Ja, Klaudiusz" z Derekiem Jacobim i "Elisabeth R." z Glendą Jackson. Rola Paddiego zapada w pamieć. Dobrze też zrobił tej serii brak nadmiernej nagości, a nie jestem raczej pruderyjna.
Całe szczęście, że ocena podskoczyła tak wysoko, aczkolwiek powinna być jeszcze wyższa. :) Paddy już wcześniej zasługiwał na wyższą. Jego gra w HotD we wcześniejszych odcinkach (nie tylko 8) była najwyższych lotów.